Radzi: Agnieszka Mike-Jeziorska
Jest absolwentką SGGW, wydziału Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu. Jej pasją są rośliny i obserwacja przyrody. Już na studiach zajmowała się zakładaniem i pielęgnacją ogrodów oraz florystyką. Popularyzacja ogrodnictwa i przekazywanie wiedzy ogrodniczej innym sprawia jej wielką satysfakcję. Tworzy też fotograficzne portrety roślin.
Opisane objawy pasują do jednej z groźniejszych chorób, jaką jest fuzarioza, zwana również zgorzelą naczyń. Powodowana jest przez grzyb Rhizoctonia solani. Jest to choroba odglebowa, co oznacza, że źródłem zakażenia jest podłoże, w którym rosną rośliny. Pisze Pani, że choroba
wystąpiła zarówno na działce, jak i w przydomowym ogródku. Może to oznaczać, że porażone były już siewki. Dlatego należy zmienić źródło, z którego kupuje Pani rozsadę, bo kolejne
rośliny, pochodzące z tego źródła mogą też być porażone. Dobrym, choć praco- i czasochłonnym wyjściem jest również wyhodowanie samodzielnie rozsady z nasion.
Innym powodem chorych astrów w obu tych miejscach może być to, że mimo kupienia zdrowych sadzonek, zostały one zainfekowane po posadzeniu na miejsce stałe, co oznacza, że w miejscach, gdzie sadzi Pani astry, choroba rozprzestrzeniła się w glebie i przez następne kilka lat może porażać nawet zdrowe sadzonki, zakupione z pewnego źródła.
Moja rada to sadzenie astrów w innych miejscach ogrodu, a miejsca, które są "skażone" pozostawić na kilka lat nieobsadzone (taka forma kwarantanny).
Teraz trochę o ochronie. W przypadku każdej choroby odglebowej, same opryski nadziemnych części roślin nie pomogą. Należy dodatkowo podlewać roztworem preparatu podłoże, w którym rosną rośliny. Jedynie wtedy jest
szansa, że złagodzimy skutki porażenia. Zarówno do oprysków, jak i podlewania można zastosować preparaty ekologiczne, np. Biosept lub Bioczos bądź fungicydy chemiczne: Rovral Flo lub Sarfun. Dokładne stężenia roztworów oraz częstotliwość oprysku podane są na dołączonych do preparatów etykietach. Do podlewania stosujemy około 2-4 litrów danego roztworu na metr kwadratowy powierzchni gleby. Najlepiej stosować preparaty naprzemiennie.
Aby przyspieszyć pozbywanie się choroby z gleby, można równocześnie podlewać te obszary, gdzie poprzednio rosły porażone rośliny, tymi samymi preparatami grzybobójczymi.
Dodatkowo, po zauważeniu silnego porażenia na roślinach, każdą z nich trzeba jak najszybciej usunąć z ogrodu, najlepiej spalić, aby dodatkowo zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.
Życzę powodzenia!