Usychające świerki omorika [Porada eksperta]
Witam, po wiośnie większość świerków miała odrosty, jednak w różnym momencie zaczęły się kłopoty. Niektóre drzewka nie rozwinęły w pełni przyrostów, inne przyrosty miały już duże i zaczęło się brązowienie igieł, występujące początkowo jakby punktowo, potem opanowana była coraz większa część drzewka, ostatecznie całe drzewko usychało i opadały igły. Przetrwało zaledwie kilkanaście drzewek na działce, ale kilka z nich ma już punkty z brązowieniami. Mamy dwa podejrzenia: 1) tzw. przelanie (niestety było u nas w tym roku bardzo mokro), 2) choroba grzybowa. Które z nich jest bardziej prawdopodobne i jak sobie radzić? W tym momencie kopiemy drenaż wraz ze studnią, z której będziemy odpompowywać wodę, aby uniknąć przelania w przyszłości, ale czy to na pewno powód naszych problemów?
Specjalista w zakresie kształtowania terenów zieleni, autor porad oraz artykułów o tematyce ogrodowej. Doświadczenie zdobywał we współpracy z architektami, w szkółce roślin ozdobnych oraz w firmach i centrach ogrodniczych. W pracy zawodowej kieruje się zasadą, że miasto idealne to rozsądne połączenie architektury i zieleni.
Jeśli przez dłuższy czas zalegała woda w miejscu, gdzie rosną świerki, to rzeczywiście może być to przyczyną brązowienia i opadania igieł. Po prostu korzenie drzew z powodu nadmiaru wody, czyli braku tlenu, mogły ucierpieć, co objawia się reakcją części nadziemnej. Zwykle jest też tak, że z nadmiarem wilgoci łączy się ryzyko rozwoju chorób grzybowych. Igły mogą być zainfekowane jedną z chorób grzybowych. Większość iglaków nie lubi zbyt mokrego podłoża i raczej trzeba sadzić je w miejscach, gdzie nie występuje ryzyko podtopienia lub zalegania wody. Wykonanie drenażu to bardzo rozsądna decyzja, zwłąszcza jeśli rośliny mają tam rosnąć na stałe. Opryski w tej chwili niewiele już dadzą. Poroponuję po prostu skupić się na stworzeniu roślinom odpowiednich warunków i ewentualnie zasilić je delikatnie nawozem jesiennym do iglaków przed zimą.
Inne porady tego eksperta
